Czy masz wrażenie, że cała Twoja sylwetka zaczyna nabierać smukłego kształtu, chudniesz, ale tłuszcz z brzucha w ogóle nie znika? Być może przyczyna tego problemu leży w kortyzolu? Kortyzol jest nazywany hormonem stresu i nic w tym dziwnego, ponieważ w sytuacjach stresowych jego stężenie znacznie wzrasta, co motywuje organizm do działania („walcz albo uciekaj”).
Kiedy podwyższone stężenie kortyzolu utrzymuje się w organizmie przez dłuższy czas, może również wzrosnąć poziom tkanki tłuszczowej na brzuchu. Kortyzol podczas stresu podnosi stężenie glukozy we krwi i jednocześnie wzrasta stężenie insuliny! A warto wiedzieć, że kortyzol w połączeniu z insuliną promuje odkładanie się tkanki tłuszczowej. Insulina ułatwia transport kwasów tłuszczowych do komórek tkanki tłuszczowej i hamuje lipolizę (rozpad tłuszczu), powodując wzrost tkanki tłuszczowej. W ten sposób łatwiej powstaje oponka na brzuchu. Co gorsza, z czasem osłabieniu ulega wrażliwość naszych tkanek na insulinę, a to z kolei może prowadzić do powstawania insulinooporności i dalszych zaburzeń metabolicznych. Ponadto, wysokie stężenie kortyzolu zwiększa apetyt i wzmacnia zachcianki na słodkie i tłuste potrawy, jednym słowem na niezdrowe pokarmy.
Przewlekłe podniesione stężenie kortyzolu skutkuje zmianami w budowie ciała. Charakterystyczna dla tego typu zaburzenia jest okrągła twarz (tzw. księżyc w pełni), odkładanie się tłuszczu w okolicy karku, zwiększenie obwodu brzucha (tzw. żabi brzuch), cienka skóra z purpurowymi rozstępami, wychudzenie nóg, rąk oraz zaniki mięśni.
Na niestabilne stężenie kortyzolu narażone są też osoby z niedoborem snu oraz zaburzeniami rytmu dnia i nocy, a więc osoby, które najczęściej pracują w nocy lub bardzo późno chodzą spać.
Fragment z ebooka: Dieta wspomagająca leczenie depresji, zaburzeń lękowych oraz skutków przewlekłego stresu. Jadłospis na cały miesiąc. http://studiozycia.pl/sklep